Obserwatorzy

środa, 7 października 2015

133. Projekt denko wrzesień

Witajcie :D
Dzisiaj u mnie spóźnione wrześniowe denko, a to dlatego, że byłam w Wielkiej Brytanii i nie mogłam się zalogować na konto Google. Okropna sprawa. Dzisiaj jednak wracam do was z denkiem. Zapraszam!


 1.       Po pierwsze zużyłam 3 płyny z Facelle. Moje ulubione do mycia włosów bez SLS. Najładniej pachnie ta wersja różowa, jednak ta zielona jest z aloesem co odżywia włosy. Fajnie myją, domywają oleje, włosy są po nich bardzo mocno oczyszczone, aż trzeszczą pod palcami. Nie mam im nic do zażucenia, bo dużo wniosły dobrego w moją pielęgnację włosów.
Cena regularna 4.99 na promocji 3.99. KUPIĘ PONOWNIE!




2. Lakier do włosów Palette- miał być bardzo mocny u mnie wypadł bardzo słabo. Okropnie śmierdział, sklejał włosy niemiłosiernie i dusił mnie podczas aplikacji, a miał wyjątkowo paskudny zapach. Cena ok. 10 zł. NIE KUPIĘ PONOWNIE. 
      
3. Druga w kolejności była odżywka na objętość Syoss na której się okropnie zawiodłam.              Tak jak uwielbiam większość odżywek Syoss tak ta okazała się jednym wielkim bublem. Oprócz cudownego zapachu gumy balonowej, który absolutnie uwielbiam była bardzo słaba. Włosy były poplątane i okropnie puszące się zamiast objętości dostaliśmy puch. Jednak to często się zdarza w przypadku produktów na objętość właśnie.

Cena ok. 10 zł NIE KUPIĘ PONOWNIE.
4..      Mój absolutny ulubieniec jeśli chodzi o porost włosów. Herbata pokrzywowa z Biedronki. Tania, smaczna a do tego włosy rosną jak szalone no i stan skóry się ogromnie poprawia. Piłam ją przez dwa pierwsze miesiące wakacji. Potem przestałam i zamierzam do niej wrócić.
Cena: ok. 2 zł za opakowanie.
KUPIĘ PONOWNIE.


 5. Moje dwa ulubione podkłady matująco-korygujące z Celii. Świetnie kryją, matują, nawilżają nie podrażniają no i nie zatykają. Używam ich już od jakiegoś roku i nie zamienię na żadne inne. Cena ok. 8 zł. KUPIĘ PONOWNIE. 

6. Puder sypki z pepco. Kupiony na szybko kiedy nie miałam nic innego. Nie był żaden rewelacyjny. 
NIE KUPIĘ PONOWNIE. 

7. Krem Soraya matujący i nawilżający na noc, Jedynym minusem było to, że był bardzo tłusty i brzydko pachniał. Poza tym super nawilżał, nie zatykał, nie zrobił mi krzywdy. KUPIĘ PONOWNIE. 





14 komentarzy:

  1. Krem z Sorayi lubiłam, dawno go nie miałam, podkłady z Celii także, niestety najjaśniejszy odcień jest dla mnie za ciemny. Płyny facelle używam, ale do włosów jeszcze nie próbowałam. Myję nimi twarz, całe ciało, pędzle do makijażu też czasem. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzę, że u Ciebie króluje Facelle :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakoś nie kupiłabym chyba nic z kosmetyków w Pepco no ale jak trzeba to i taki się weźmie :)


    Obserwuję i zapraszam do siebie w wolnej chwili: http://detectivebeauty1.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam płyn Facelle i raz myłam nim włosy ale jakoś mi nie przypasował niestety ;d

    OdpowiedzUsuń
  5. ten lakier Taft faktycznie jest beznadziejny

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja też bardzo lubię Facelle zarówno do włosów, jak i w jego podstawowej roli :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Muszę kiedyś wypróbować płyn Facelle do mycia włosów ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Herbaty z pokrzywy jeszcze nie piłam. Będę musiała spróbować.

    OdpowiedzUsuń